Moja frustracja powoli siega zenitu. Nie mam pojecia co ze soba zrobic, doslownie przewalam sie z kata w kat. Czy to jest to,czego chcialam? Nie mam pojecia. Mam nadzieje,ze to tylko etap prejsciowy,ze wszysto w koncu zacznie isc w dobra strone. Chcialabym po prostu znowu obudzic sie z usmiechem,a nie z niecenzuralnym slowem cisnacym sie na usta...
Chcialabym zeby Taito juz wrocil. To takie zalosne to siedzenie tutaj. Bezwzglednie zabijam dni,ktore juz nigdy nie wroca! To powinno byc karalne. Problemu szukam w sobie. Co jest nie tak,ze nie potrafie nic sensownie zorganizowac.
Noca mecza mnie koszmary....boli mnie brzuch.
Niezly koment do tego wszystkiego ---> Tämä kaivo on pimeä kaivo
odottaa aina ammollaan