Nie mozna uwierzyc w cos, co nierealne,
Nie mozna ufac czemus, co nienormalne.
Ja moge.
Cala Ziemia stanela w plomieniach,
Wszystkie rzeki zmienily sie w krew,
Ja bede marzyc.
Wszystkie moje ludzkie sily byly w wiezieniach,
Oprawcy nigdy nie dowiedza sie, jak zranic moja brew.
Nie pozwole im na to, nigdy,
Nieotworzone ich umysly, nigdy.
Ja bede marzyc.
A deszcz zmieni sie w popiol,
Domy w obozy pracy,
Szczatkami dobra napelni sie kociol
Stojacy na obaw strazy.
Nastepuje koniec swiata, piasek wysypuje sie z klepsydry.
A ja?
Ja bede smiac sie z apokalipsy.
Ja bede marzyc.
I czas do spelnienia bede liczyc.
A ty?